Autor |
Wiadomość |
Prosiaczek |
Wysłany: Pon 1:12, 07 Sie 2006 Temat postu: ...poprostu |
|
dla was wszystko i cierpliwa potrafie być <chyba ,ze chodzi o jedzenie>
a to nie koniecznie z Kubusia Puchatka ale warte dostrzeżnia
"Nie cieszy posiadanie,
gdy brak przyjaciela"
Seneka |
|
|
Kocyk |
Wysłany: Sob 12:22, 08 Lip 2006 Temat postu: |
|
Gratulacje za cierpliwość XD XD |
|
|
Prosiaczek |
Wysłany: Pią 0:14, 07 Lip 2006 Temat postu: ojej |
|
nie zmiesciły mi sie wszystkie...
Puchatek: "To bzykanie cos oznacza. Takie bzyczace bzykanie nie bzyka bez powodu. Jezeli slysze bzykanie, to znaczy, ze ktos bzyka, a jedyny powod bzykania, jaki ja znam, to ten, ze sie jest psczola."
"- Ojej! - wrzasnal Puchatek.
- Czy nie trafilem? - zapytales, Krzysiu.
- Trafic trafiles - odpowiedzial Puchatek - ale nie w balonik."
"- Do licha- rzekl Puchatek - czy tam naprawde nie ma nikogo?
- Nikogo.
Kubus Puchatek wysunal lebek z nory, zastanowil sie przez chwilke i pomyslal: "Tam musi byc ktos byc, jesli powiedzial, ze nia ma nikogo"."
"Krolik zapytal: - Co wolisz, miod czy marmolade do chleba?
Puchatek byl tak wzroszony, ze powiedzial: - Jedno i drugie. - I zaraz potem, zeby nie wydac sie zarlokiem, dodal: - Ale po co jeszcze chleb, Kroliku?"
"-A co tropisz? - zapytal Prosiaczek.
-Cos, cos, cos - odparl tajemniczo Puchatek.
-A co, co, co? - spytal Prosiaczek podchodzac blizej.(...)
-Bede musial troche poczekac, az to cos wytropie, i wtedy sie dowiem."
"Poczciwy, bury osiol Klapouchy stal sobie samotnie w zaroslach ostu na skraju Lasu, ze lbem zwieszonym do ziemi, i rozmyslal o sprawach tego swiata. Od czasu do czasu smetnie zapytywal samego siebie: "Dlaczego?" - to znowu: "Na co i po co?", a czasem znow myslal: "O tyle, o ile", a niekiedy sam nie wiedzial, o czym wlasciwie rozmyslal."
"-Widzisz - odparla Sowa - najczesciej praktykowane postepowanie w takich wypadkach jest nastepujace...
-Ojej! - przerwal jej Puchatek. - Co to znaczy najgesciej polukrowane postekiwanie?"
"-I ja tez widzialem Slonia - rzekl Prosiaczek - tylko nie wiem, czy to byl Slon.
-Nieczesto spotyka sie slonie - rzekl Krzys tonem doroslego czlowieka.
-W kazdym razie nie teraz - wtracil Prosiaczek.
-Nie o tej porze roku - dodal Puchatek."
"-Postanowilem zlapac Slonia.
To mowiac, kiwnal stanowczo pare razy lebkiem i czekal, az Prosiaczek zawola: "Co takiego? Puchatku, alez ty nie dasz rady!" lub cos w tym rodzaju dla dodania mu odwagi."
"(...)Rzeczywiscie, wygladalo to jak miod.
-Nigdy nic nie wiadomo - powiedzial Puchatek. - Pamietam, ze moj wujcio mowil kiedys, ze widzial ser zupelnie tego samego koloru."
"-Pomocy! Pomocy! - krzyczal Prosiaczek. - Slon, straszliwy Slon! - i zaczal uciakac ile sil w nogach, wciaz krzyczac na cale gardlo: - Pomocy, pomocy! Sloniowy Strach! Sloniocy! Sloniocy! Strachowy Pom! Pomocny Strach! Sloniocy!"
"-Tak sobie wlasnie myslalem... Czerwony... - mruczal do siebie Klapouchy. -Moj ulubiony kolor... A jaki byl duzy?
-Prawie jak ja.
-Tak sobie wlasnie myslalem. Prawie tak duzy jak Prosiaczek - powiedzial smutny sam do siebie - Moj ulubiony wymiar. Tak, tak."
"Puchatek patrzyl w slad za Kangurzyca i myslal: "Gdym to ja tak potrafil... Sa tacy, co potrafia, a sa tacy co nie potrafia. W tym cala rzecz"."
"-Wyruszamy wszyscy na Wyprawe - odparl Krzys.(...)
-Wyruszamy wszyscy na przyprawe? - spytal Puchatek z przejeciem. - Nigdy jeszcze nie bylem na zadnej przyprawie."
"-W tym miejscu - wyjasnil Krzys - moze byc Zasadzka.
-Posadzka? - szepnal Puchatek do ucha Prosiaczka.
"Krzys przypatrzyl sie dobrze drewienku.
-To biegun od mojego drewnianego konia z odlamana noga - zawolal - poznaje! - A po chwili rzekl uroczyscie:- Puchatku, Wyprawa jest zakonczona. Znalazles Biegun Polnocny."
"I wyobrazal sobie (Prosiaczek), ze jest razem z Puchatkiem i ze mowi do niego: "Czy widziales taki deszcz, Puchatku?" A Puchatek tak by odpowiedzial: "Czy to nie straszne Prosiaczku?" A on by znow na to: "Ciekaw jestem, czy u Krzusia tez tak pada". A Puchatek powiedzialby: "Mam wrazenie, ze biedny Krolik chyba juz utonal"."
"To jest troche Niemile - mowil do siebie Prosiaczek - byc Bardzo Malym Zwierzatkiem Zewszad Otoczonym Woda. Krzys z Puchatkiem mogliby sie ratowac Wlazeniem na Drzewa, Kangurzyca moglaby sie ratowac Skakaniem, Sowa - Fruwaniem, Krolik - Zaryciem sie w Nore, Klapouchy moglby sie ratowac, dajmy na to, Wydawaniem Dzikiego Ryku, az nadeszlaby jakas Pomoc."
"Wezmy takiego Puchatka - rozmyslal Prosiaczek - Nie ma on wiele Rozumu, a nigdy mu sie nic zlego nie przytrafia. Robi rozmaite glupstwa i zawsze sie z nich jakos wykaraska. Albo wezmy Sowe. Sowa wlasciwie tez nie ma wiele Rozumu, ale za to jest Uczona. Wiedzialaby, co robic, gdy jest sie zewszad otoczonym woda. Albo na przyklad Krolik. Ten znow nie Uczyl sie z Ksiazek, ale mimo to zawsze potrafi cos Madrego Wymyslic. Albo Kangurzyca. Kangurzyca nie jest wprawdzie Madra, nie mozna tego o niej powiedziec. Ale w tym wypadku tak bardzo troszczylaby sie o swoje Malenstwo, ze bez namyslu zrobilaby to, co nalezy. Albo wezmy jescze takiego Klapouchego. Klapouchy jest zawsze tak nieszczesliwy, ze wcale nie zwrocilby na to uwagi."
"Wowczas mily Niedzwiadek, dzielny Mis, Kubus Puchatek, nasz P.P. (Przyjaciel Prosiaczka), sympatyczny T.K. (Towarzysz Krolika), poczciwy P.K. i Z.O. (Pocieszyciel Klapouchego i Znalazca Ogona), slowem, Puchatek we wlasnej osobie."
"-Powiedz, Puchatku - rzekl wreszcie Prosiaczek - co ty mowisz, jak sie budzisz z samego rana?
-Mowie: "Co tez dzis bedzie na sniadanie?" - odpowiedzial Puchatek - A co ty mowisz, Prosiaczku?
-Ja mowie: "Ciekaw jestem, co sie dzisiaj wydarzy ciekawego".
Puchatek skinal lebkiem w zamysleniu.
-To na jedno wychodzi - powiedzial."
"-Dzien dobry, Prosiaczku! - powiedzial - Myslalem, ze wyszedles.
-Nie - odparl Prosiaczek. - To ty wyszedles, Puchatku.
-Masz racje - powiedzial Puchatek. - Wiedzialem, ze ktorys z nas wyszedl
|
|
|
Prosiaczek |
Wysłany: Pią 0:07, 07 Lip 2006 Temat postu: |
|
Łochochoł - jazda manekinku (...) ale trudno się tym kieruje!"
"Do odważnych strych należy."
(do Prosiaczka) "Jeśli nie zrobisz z tego smoka marmolady to będziemy mieli tutaj niezły bigos."
"Trzeba wyrwać już pomidory Puchatku, są już zielone."
"Strzelać dopiero wtedy gdy zobaczycie paski na ich futerkach."
"Już ja znajdę tego primaaprilisa Puchatku. Porozmawiam z nim jak żartowniś z żartownisiem."
Ej skąd wziąłeś całą garść niebieskości?"
"Brak nieba oznacza brak deszczu, brak deszczu oznacza brak kałuż, w których można brykać."
"Wiesz co Puchatku - przesiądźmy się. Zobaczę twoją połowę filmu. Może jest straszniejsza."
"(...) i zrobisz to, co robią Prosiaczki najlepiej. Wszystko jedno co."
(o baloniku) "To oczywiste. Jak śpi to się kurczy, żeby zmieścić się do łóżka"
"Nie to ja. Tygrysy to pękacze balonów."
"To ty masz szczęście, bo nikt nie wyrywa lepiej chwastów niż Tygrysy."
"Zdaje się, że bym zawstydził drzewo, gdybym przebryknął je jednym susem, więc zrobię to trzema."
"Ja bedę premierem a Królik sekretarką."
"I co ty na to? Mały Prosiaczek okazał się wielki."
(o bałaganie w pokoju Krzysia) "Ja tu poukładam szybciej niż Ty ułożysz następny wierszyk Puchatku."
"Puchatku, jak na Misia O Bardzo Malym Rozumku to ty masz lepek nie od parady."
"Przebieraj nogami Puchatku, bo jak nas dopadną to nas pomalują jak pisanki."
"Mój wynalazek został wynaleziony."
"Dziękuje, dziękuje z glębi mojego pręgowanego serca."
o maszynie: "Ona jest tak super niesamowita, ze wynajduje nowe wynalazki."
o wynalazku: "Będzie tak niewiarygodny i tak nieprawdopodobny, ze sam w niego nie uwierzę."
"Nic tak jak brykanie w wodzie nie sprzyja tygrysiej urodzie."
"Przyniosłem, przyciąłem, przybiłem" (o drabinie)
znalazłąm to na takiej tygryskowej stronce i pomyslałam ze sie spodoba
|
|
|
gagalin |
Wysłany: Pon 21:00, 29 Maj 2006 Temat postu: |
|
"a zresztą czym są urodziny?? dziś są jutro ich nie ma" |
|
|
smierdziuszek |
Wysłany: Pią 23:06, 26 Maj 2006 Temat postu: |
|
z dedykacją dla Agnieszki:
"Czymże jest życie,jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw? -Trzeba tylko umieć je popełniać! A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień."
Nina |
|
|
Prosiaczek |
Wysłany: Pią 9:24, 26 Maj 2006 Temat postu: ...bo tak |
|
[b]-Puchatek we własnej osobie powiedział coś tak mądrego, że Krzyś mógł tylko patrzeć na niego z otwartą buzią.
-Puchatek spojrzał na obydwie łapki. Wiedział, że jedna z nich jest prawa, i wiedział jeszcze, że kiedy już się ustaliło, która z nich jest prawa, to druga była lewą, ale nigdy nie wiedział, jak zacząć.
-Mam w spiżarni dwanaście garnczków, które wołają mnie już od godziny.
- Puchatku, co ty mówisz, jak się budzisz z samego rana?
- Mówię: Co też dziś będzie na śniadanie.
- Ja mówię: Ciekaw jestem, co się dzisiaj wydarzy ciekawego.
- To na jedno wychodzi.
- Tygrys był Bardzo Rozbrykanym Zwierzęciem i w ten sposób mówił jak-się-masz!, że miało się zawsze pełne uszy piasku.
- Czy Tygrysy lubią miód?
- Tygrysy wszystko lubią - odpowiedział Tygrys radośnie.
- Tygrysy nie lubią miodu.
- Ach rzekł Puchatek i starał się, aby to brzmiało Smutno i Żałośnie.
- Chciałem coś znaleźć w Lesie - rzekł Tygrys z ważną miną.
- Znalazłem jednego puchatka, jednego prosiaczka i jednego kłapoucha, ale do jedzenia nic nie znalazłem.
-Pamiętaj: Co komu do tego, skoro i tak mniejsza o to?
-Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale.
|
|
|
żanka żeszka |
Wysłany: Czw 22:23, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
to ja coś specjalnie dla Olinka :* i dla Reszty też
“Nie przejmuj się, gdy zarzucą ci że budujesz zamki w powietrzu.
To jest właśnie miejsce, w którym powinno się je stawiać.
Potem wystarczy że dobudujesz im fundamenty.“
Henry David Thoreau |
|
|
gagalin |
Wysłany: Czw 20:16, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
"chocbysmy cały świat przemiezyli w poszukiwaniu piękna,
nie znajdziemy go nigdzie jeśli nie nosim go w sobie..."
;* |
|
|
Prosiaczek |
Wysłany: Wto 23:45, 23 Maj 2006 Temat postu: ...bo tak |
|
-Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem.
-Być może Bóg chciał abyś poznał wielu złych ludzi zanim poznasz tę dobrą, abyś mógł ją rozpoznać kiedy ona się w końcu pojawi.
-Nie biegnij za szybko przez życie, bo najlepsze rzeczy zdarzają się nam wtedy, gdy najmniej się ich spodziewamy...
|
|
|
gagalin |
Wysłany: Wto 22:16, 23 Maj 2006 Temat postu: |
|
ciesze sie ze tak myslisz groszku ;*
"wieć tylko słyszś sercem Twe dłonie żywe aż łzy w kolejce
stają- niemądre prawdziwe"
|
|
|
Zielony Groszek;) |
Wysłany: Wto 13:57, 23 Maj 2006 Temat postu: |
|
Kochany Gagarinku:) Ostatnio Panna Anna J. pokazala mi Twojego bloga...(nigdy go wczesniej nie widzalam) Uwazam ze jest naprawde z dusza..:* Taki niebanalny ale prosto od siebie:)
A i ja mam swoje ulubione cytaty ,choc niekoniecznie z Puchatka:)To cos dla Agusi Naszej;)
"Jesli A oznacza szczescie , to a=y+z+x, gdzie Y to praca X rozrywka ,a Z trzymanie jezyka za zebami"A.Einstein |
|
|
gagalin |
Wysłany: Śro 14:57, 17 Maj 2006 Temat postu: |
|
"I żeby to był Mruczankowy Dzień i żeby ptaszki śpiewały" :* |
|
|
Prosiaczek |
Wysłany: Śro 9:58, 17 Maj 2006 Temat postu: ...bo tak |
|
oto pare fajnych cytatów PUCHATKA:
+Lubię rozmawiać z Królikiem, bo Królik mówi wyraźnie o rzeczach wyraźnych, jak na przykład:
-Już pora na śniadanie
-lub Misiu, zjedz co...
+Takich dwóch jak nas trzech to nie ma ani jednego
+- Bo układanie Wierszy i Piosenek to nie są rzeczy, które się łapie w powietrzu. To one cię łapią i wszystko, co można zrobić, to pójść tam, gdzie one mogłyby cię znaleźć.
|
|
|
gagalin |
Wysłany: Wto 22:39, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
no ale cytaty nie tylko puchatkowe ogolnie pojete bo to takie podnoszące na duchu
"to możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest takie fascynujące.."
;* |
|
|